środa, 31 maja 2017

Dla kobiet o mocnych nerwach




Serialem, który oglądam od dnia jego premiery jest Opowieść Podręcznej. Jest to seria nakręcona na podstawie książki Margaret Atwood o tym samym tytule i puszczana przez amerykański serwis Hulu. Już od pierwszych minut chodziło mi po głowie, że już kiedyś coś podobnego widziałam. Przeszukując potem sieć, okazało się że jest film z 1990 roku o tym samym tytule. Mamy wiec film, książkę i na bieżąco puszczany serial (obecnie wyjdzie 8 odcinek).

Jest to coś dla kobiet, ale o mocnych nerwach. Wiele scen jest takich, że nie można usiedzieć w miejscu. Opowieść podręcznej jest antyutopijna i mówi o tym, jak po przewrocie do władzy dochodzą zapatrzeni w chorą wizję ludzie i Ameryka się zmienia. Problem bezpłodności rozwiązany jest w ten sposób, że kobiety które urodziły dzieci lub są płodne, występują w roli niewolnic do rodzenia innym dzieci. Opowieść podręcznej w idealny sposób pokazuje do czego prowadzi skrzywiona ideologia, co akurat na naszym rodzimym podwórku, w obliczu batalii o tabletkę "dzień po" jest jeszcze bardziej niepokojące. Widać tu jak na dłoni do czego prowadzi decydowanie władzy za kobiety...
Jak dla mnie, już w maju, mogę powiedzieć, że będzie to serial roku. Przez niektóre odcinki, nie mogę potem zasnąć. To opowieść mocna, przerażająca i bardzo dobrze sfilmowana.

piątek, 19 maja 2017

Prezent na dzień Matki

Za tydzień będziemy obchodzić dzień Matki.
Jak co roku głowiłam się co takiego podarować mojej mamie. Czego ta kobieta potrzebuje i z czego będzie najbardziej zadowolona. Tak już jest, że jak zaczynamy pracować i zarabiać, to zazwyczaj wszystko co potrzebujemy, sami sobie kupujemy. Trudno potem dorosłej osobie coś fajnego dać w prezencie.

Ja w tym roku poszłam trochę innym tropem i zamiast jednego dużego prezentu,zapraszam mamę do siebie i robię jej dzień relaksu. W planach są maseczki na twarz, dłonie i stopy. Wspólne dobre jedzonko, fajny film z kategorii takich lekkich i przyjemnych, no i oczywiście winko przy zapalonych świecach. Myślę, że taki wspólny dzień, będzie bardziej wartościowy od najdroższych prezentów, bo czas jest bezcenny. Przy okazji mama trochę zwolni, odpocznie i nie będzie myśleć o tym, co znów włożyć do gara, robiąc obiad.

czwartek, 20 kwietnia 2017

Nowalijki

Przyszedł ten czas w roku, że w sklepach pojawiły się moje ulubione nowalijki. Taka zielenina, napasiona nawozem i hodowana pod folią, bez dostępu do prawdziwych promyków słońca.
Czasem uczula, czasem jest niesmaczna, ale ja ją kocham i wyczekuje po zimie, jak łoś młodych pędów :)


Rzodkiewki, ogórki zielone, sałata, młoda cebulka to mój przepis na najbliższe śniadania. Do tego twarożek, zwykła kanapka czy na szybko skombinowana sałatka. Jest to swego rodzaju zaprawa, przed warzywami i owocami z letniego rzutu. Najgorzej jest od połowy jesieni, kiedy nawet marchew nie jest już zbyt smaczna. Niby można kupić produkty sprowadzane z drugiego końca świata, ale to już nie to samo. Co polski pomidor, to polski :)